„Honorując Sprawiedliwych” w Jerozolimie
6 grudnia, 2019Ekumeniczne Spotkanie Noworoczne
12 stycznia, 2020
W piątek wieczorem wyruszyliśmy z zakorkowanego Wrocławia prosto do Karpacza, który przywitał nas delikatnym mrozem oraz śniegiem. Na miejscu czekała na nas pyszna kolacja, dzięki której mieliśmy siłę zaśpiewać kilka utworów podczas próby.
Sobotni poranek upłynął nam pod znakiem prób, na których przygotowywaliśmy repertuar na najbliższe styczniowe koncerty: utwory z musicalu West Side Story, kilka jazzowych kompozycji i świąteczne piosenki. W międzyczasie mieliśmy posiłki, czas na krótkie spacery lub drzemki. Wieczór był niezwykle ważnym wydarzeniem dla nowych chórzystów, bo dzięki tradycyjnej ceremonii chrztu, mieli szansę stać się pełnoprawnymi członkami chóru.
W tym roku tematem imprezy integracyjnej były postacie z bajek. Na samym początku wszyscy chórzyści zostali powitani sokiem z gumijagód, który był zaproszeniem do magicznego świata.
Nasze koty zasiadły w dwóch drużynach: "Złych Wiedźm" i "Dobrych Wróżek", a ich twarze zostały odpowiednio do sytuacji oznaczone. Cała ceremonia składała się z 5 konkurencji, które sprawdzały m.in.: wiedzę o Gaudium, znajomość podstawowych zwrotów muzycznych, kreatywność i odwagę. Walka była bardzo zacięta, ale ostatecznie jury (w składzie: prezes Czarownica, dr Małpka i najstarszy stażem Sędzia) po burzliwych naradach zwycięstwo przyznali Złym Wiedźmom. Cała ceremonia zakończyła się uroczystym ślubowaniem i gromkimi brawami dla 12 nowych pełnoprawnych chórzystów. Pozostała część nocy upłynęła wszystkim księżniczkom, czarnym charakterom i magicznym postaciom pod znakiem długich rozmów i wspólnej zabawy.
Niedzielne śniadanie nie należało do najłatwiejszych, przez myśl o zbliżającym się wyjeździe. Resztę czasu spędziliśmy na próbie szlifując ostatnie fragmenty utworów, a weekendowy wyjazd zakończyliśmy uroczystym obiadem.
Karpacz jednak nie chciał nas tak łatwo wypuścić i na naszej drodze postawił złamane drzewo. Nie dla nas bezczynne czekanie na pomoc, a chór to nie tylko wspólne próby i koncerty, ale też siła. Wszyscy razem na oczach czekających kierowców przesunęliśmy powalony konar. Tak oto pokazaliśmy, że nasza 3-dniowa integracja nie poszła na marne i teraz wszyscy wiedzą, że razem możemy przenosić góry!
W chórze śpiewam od 3 lat i to właśnie tutaj udało mi się połączyć pasję do muzyki z administracją. Oprócz śpiewania zajmuje się zarządzaniem i organizacją od kiedy zostałam vice-prezeską.
Lubię pływać, jeździć na rowerze. Nosi mnie w różne zakątki świata, coraz dalej i dalej.